StoryEditor
Rynek i trendy
26.08.2019 00:00

Polacy kupują głównie na promocjach

Ponad połowa Polaków kupuje głównie na promocjach. Na obniżki polują przede wszystkim kobiety - wynika z badania przeprowadzonego przez Quality Watch.  

Z badania wynika, że ponad połowa Polaków (52 proc.) kupuje głównie na promocjach. Miłośnicy okazji i obniżek przeważają niemal w każdej grupie wiekowej i w każdym województwie. Na czele znalazły się jednak Podkarpacie (57 proc.) i Śląsk (56 proc.), a jeśli chodzi o płeć, to polowanie na promocje zdecydowanie jest domeną kobiet (59 proc.).

Zwłaszcza młodzi Polacy uwielbiają promocje. Wśród respondentów z grupy wiekowej 25-34 lata, aż 59 proc. wskazało, że kupuje produkty głównie wtedy, gdy są przecenione. Niewiele mniejszy odsetek podobnych deklaracji dotyczył osób w wieku 18-24 lata (54 proc.).

Również wśród osób starszych odsetek kupujących głównie na promocjach jest stosunkowo wysoki. Dla grupy wiekowej 55-64 lata jest to 49 proc., a dla osób z przedziału wiekowego 65-74 lata - 46 proc.

Na czym jeszcze Polacy starają się zaoszczędzić? Z raportu BIG InfoMonitor wynika, że na dostawie zakupów zrobionych w sieci. - Wirtualne sklepy powinny wziąć pod uwagę, że co szósty rodak szuka opcji, w której nie musi płacić i stara się szukać do skutku. Wśród 16 proc. zwolenników takiego cięcia kosztów są zarówno kobiety jak i mężczyźni, najczęściej między 35 a 44 rokiem życia - tłumaczą zleceniodawcy badania.

Co może wydać się zaskakujące, najrzadziej zwracają uwagę na darmową dostawę e-zakupów osoby między 18 a 24 rokiem życia. Statystycznie najczęściej kupuje w sieci tylko wtedy, gdy przesyłka jest za darmo ten, kto mieszka w Opolskiem (31 proc.), podczas gdy osoby ze świętokrzyskiego przywiązują do tego niewielką wagę (8 proc.).

Swoich zwolenników - 12 proc., mają też tzw. "happy hours", czyli oferta restauracji w określonych godzinach, w ciągu których obowiązują niższe ceny na określone menu. Choć w Polsce to wciąż rzadkość, jeśli się pojawia, częściej zwracają uwagę na „happy hours” kobiety oraz osoby do 34 roku życia.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
22.10.2025 14:48
L‘Oreal nie zrealizował prognoz sprzedaży, akcje firmy spadły o 7 proc.
L‘Oréal odnotował wolniejszy wzrost sprzedaży w ostatnich kwartałach głównie w wyniku spadku inflacji i ograniczeniu wydatków przez konsumentów w Chinachmat.pras.

Francuski L‘Oreal, największy na świecie producent kosmetyków i kosmetyków, odnotował wzrost sprzedaży w trzecim kwartale o 4,2 proc. To poprawa w porównaniu z poprzednim kwartałem, jednak nie zrealizowano prognoz. Słaba sprzedaż miała miejsce w Ameryce Północnej i Południowej.

Grupa  L‘Oreal, będąca producentem kosmetyków CeraVe i perfum Valentino, poinformowała, że ​​sprzedaż od lipca do września wyniosła 10,3 mld euro, co stanowi wzrost o 4,2 proc. w ujęciu rok do roku. Wynik ten jest słabszy niż zakładane prognozy wzrostu (4,9 proc.).

L‘Oréal odnotował wolniejszy wzrost sprzedaży w ostatnich kwartałach głównie w wyniku spadku inflacji na zachodnich rynkach, a także ograniczeniu wydatków przez konsumentów w Chinach i przeniesieniu ich na rynek lokalny.

Francuski koncern poinformował o przyspieszeniu wzrostu we wszystkich działach, zaznaczając, że Chiny po raz pierwszy od dwóch lat odnotowały jednocyfrowy wzrost, czemu sprzyjało ożywienie w segmencie luksusowych kosmetyków.

Sprzedaż w Ameryce Północnej wzrosła w ostatnim kwartale o 1,4 proc., co jest wynikiem niższym od oczekiwanego. Przy tym ogólna sprzedaż była niższa, niż wzrost globalnego rynku kosmetycznego, szacowanego przez analityków na ok. 5 proc.

Prezes L‘Oréal Nicolas Hieronimus wyraził przekonanie, że firma nadal będzie osiągać lepsze wyniki, niż rynek globalny. Grupa podkreśliła, że ​​zwiększa nacisk na innowacje i akwizycje, aby napędzać sprzedaż w najszybciej rozwijających się kategoriach kosmetycznych. 

Zobacz teżKering i L’Oréal łączą siły; historyczne partnerstwo strategiczne luxe/wellness

Po podaniu informacji o wynikach L‘Oreal za trzeci kwartał akcje firmy w Paryżu znacząco  spadły. Akcje w ciągu jednego dnia spadły o ok. 7 proc., zbliżając się do największego jednodniowego spadku (miał on miejsce w lutym 2024). 

Zdaniem analityków Deutsche Bank spadek taki był spodziewany z uwagi na kwartalne wyniki firmy, a także ryzyko spowolnienia wzrostu w Chinach. 

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
21.10.2025 14:01
Genaura: 33 proc. Brytyjczyków i Brytyjek uznaje skórę za najważniejszy element swojego wyglądu
Skóra jest przez 1/3 Brytyjek i Brytyjczyków uznawana za najbardziej istotną część ich wyglądu.envato elements

Rosnący wpływ trendów takich jak SkinTok napędza presję na konsumentów, by zmieniali swój wygląd – wynika z najnowszego badania przeprowadzonego w Wielkiej Brytanii na zlecenie marki pielęgnacyjnej Genaura. Według raportu aż 39 proc. ankietowanych przyznaje, że media społecznościowe wpływają na ich decyzje dotyczące wyglądu, a co piąta osoba stosuje kosmetyki zbyt silne dla swojej skóry. Internetowe porady beauty prowadzą też do rosnącej popularności zabiegów estetycznych: 16 proc. badanych rozważa lub korzysta z botoksu, a 13 proc. z wypełniaczy.

Zdrowa skóra stała się dla Brytyjczyków najważniejszym elementem wizerunku. Dla 33 proc. respondentów to właśnie cera, a nie figura (23 proc.), włosy (21 proc.), zęby (7 proc.), ubrania (8 proc.) czy makijaż (6 proc.), jest kluczowym aspektem wyglądu. Jednocześnie 25 proc. ankietowanych nie czuje się pewnie bez makijażu, a niemal co czwarta osoba (23 proc.) przyznaje, że rzadko lub nigdy nie pokazuje się bez niego.

Dążenie do „idealnej skóry” wpływa również na wydatki konsumentów. Ponad jedna trzecia badanych (34 proc.) ograniczyła zakupy odzieży, 29 proc. zmniejszyło wydatki na posiłki poza domem, 28 proc. obniżyło budżet na alkohol, a 21 proc. zrezygnowało z codziennej kawy, by móc inwestować w pielęgnację. Dla 61 proc. badanych promienna cera jest głównym celem pielęgnacyjnym, a niemal połowa (47 proc.) uważa, że osiągnięcie go dałoby im pewność siebie i pozwoliło zrezygnować z makijażu.

Mimo rosnącego zainteresowania pielęgnacją, wielu Brytyjczyków zaczyna dbać o skórę stosunkowo późno – 20 proc. dopiero po trzydziestce. Tymczasem ponad połowa respondentów (54 proc.) twierdzi, że powinna była rozpocząć pielęgnację już w wieku nastoletnim. Dane te pokazują, że świadomość potrzeb skóry rośnie, ale często dopiero z wiekiem.

Badanie Genaura ujawnia również silny związek między pielęgnacją skóry a dobrostanem psychicznym. Prawie trzy czwarte ankietowanych (73 proc.) czuje się bardziej pewnie, gdy utrzymuje codzienną rutynę pielęgnacyjną, a 37 proc. zauważa poprawę zdrowia psychicznego. Dla 45 proc. dbanie o skórę stało się impulsem do szerszej troski o zdrowie i styl życia – głównie z chęci spowolnienia widocznych oznak starzenia.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
27. październik 2025 10:40