StoryEditor
Wywiady
06.10.2023 12:39

Małgorzata Brożyna, Barwa Cosmetics: Wyzwaniem będzie pogodzenie rosnących kosztów działalności z oczekiwaniami rynku [PROGNOZY]

Małgorzata Brożyna, prezes zarządu, Barwa Cosmetics  / fot. materiały prasowe Barwa
Powrót do prostoty i naturalność, ale w skutecznym i profesjonalnym wydaniu. Jasne i przejrzyste deklaracje, uczciwe komunikaty, transparentność – to trendy, które będą kształtowały rynek beauty w najbliższej przyszłości – mówi Małgorzata Brożyna, prezes zarządu Barwa Cosmetics. – Wyzwaniem są natomiast rosnące koszty działalności w obliczu podwyżej cen komponentów do produkcji i oczekiwaniami detalistów, że nadal będziemy obniżać ceny – dodaje.

Co jest dziś największym wyzwaniem w dalszym rozwoju biznesu?

Zdecydowanie największym wyzwaniem jest próba pogodzenia stale rosnących kosztów prowadzenia działalności z potrzebami klientów, którzy poszukują produktów w ekonomicznych cenach, przy zachowaniu wysokiej jakości. Nasi dostawcy 

z uwagi na zbliżające się kolejne podwyżki płacy minimalnej oraz rosnące koszty prowadzenia działalności, informują nas o podwyżkach cen komponentów do produkcji. Jednocześnie dystrybutorzy, aby wyjść naprzeciw oczekiwaniom konsumentów, oczekują od nas obniżenia cen, by zaoferować produkty w jak najbardziej konkurencyjnych cenach detalicznych. Ciężko te dwie kwestie niestety pogodzić. Nasza filozofia zakłada utrzymanie przede wszystkim jakości produktu i to jest dla nas kwestia kluczowa. 

 

W jakich obszarach obserwujecie Państwo największy wzrost kosztów działalności? O ile w porównaniu do ubiegłego roku wzrosły ceny surowców, opakowań, logistyki, czy ogólnie koszty działalności?

 

Największy wzrost kosztów działalności obserwujemy w takich obszarach, jak media i recykling. To są koszty, których nie widać na pierwszy rzut oka w kosztach wytworzenia, podczas gdy klienci zawsze analizują najpierw ceny komponentów zastosowanych do produkcji. Natomiast wpływają znacząco na koszty wytworzenia produktu. W przypadku surowców i opakowań staramy się zwiększać wolumen zakupów, aby utrzymać cenę, niemniej planowanie musi się odbywać w niezwykle precyzyjny sposób, aby nie przeszacować wielkości zamówienia i nie pozostać z danym komponentem, którego nie wykorzystamy z uwagi na wycofanie produktu ze sprzedaży. 

 

Jakim obciążeniem są i będą dla Waszej firmy rosnące koszty pracy? 

 

Należy pamiętać, że narzucone przez rząd podwyżki płacy minimalnej, to tak naprawdę obciążenie dla pracodawcy, który odprowadza od tej podwyżki dodatkowe składki. Te 17,8 proc. podwyżki brutto dla pracownika będzie miało odzwierciedlenie w cenach rynkowych, które są pochodną kosztów pracy i przekładają się na koszt wytworzenia produktu. To także spora różnica w przepływach gotówkowych, które muszą być zaspokojone innymi wpływami. Rząd wymagając na pracodawcy ponoszenia dodatkowych kosztów, mógłby z drugiej strony zaproponować obniżki, związane z kosztami podatkowymi, czy też ZUS. To zdecydowanie przeniosłoby ciężar z producenta, również na budżet państwa, dzięki czemu nie miałoby odzwierciedlenia w cenach rynkowych. Całkowicie popieramy podwyżki płac, to niezwykle ważne i zasadne. Ich wzrost powinien być podyktowany i uzasadniony wzrostem wydajności pracy i być formą wynagrodzenia zasłużonego dla firmy pracownika. 

 

Jakich tendencji na rynku spodziewa się Pani w drugiej połowie 2023 r. Czy sprzedaż ma szansę zacząć rosnąć także ilościowo?

 

Oczywiście, że tak. W przypadku kategorii „włosy”, nasza sprzedaż ilościowa wzrosła rok do roku o 13,02 proc., a w odniesieniu do 2021 roku aż o 55,86 proc., z kolei w kategorii odżywek do włosów urośliśmy w stosunku do 2021 roku o ponad 105 proc., a w stosunku do 2022 – o 34 proc. Jeśli mowa o serii do włosów Barwa Naturalna, która jest jedną z wiodących w naszym portfolio, to jej sprzedaż ilościowa rok do roku wzrosła o 25,39 proc. Oczywiście nie przewidzimy, co przyniesie przyszłość, tego nauczyły nas ostatnie lata. Niemniej jesteśmy przygotowani na każdy scenariusz. 

 

Jak wpływa na rynek i na Wasz biznes cenowa rywalizacja pomiędzy kanałami sprzedaży – dyskontami, drogeriami, e-commerce? Czy zmusza Was do wprowadzania oszczędności, poszukiwania nowych surowców, opakowań, zmniejszania pojemności produktów? Jak sobie z tym radzicie?

 

Każdy – czy producent, czy klient, czy dostawca komponentów jest właścicielem biznesu i będzie negocjował jak najlepsze warunki z korzyścią dla siebie. To naturalne. Tym rządzi się dynamiczny, rozwijający się rynek. Zawsze jesteśmy otwarci na negocjacje z naszymi klientami i na partnerską dyskusję. To jest w handlu kluczowe. Nie oszczędzamy na produkcie, ani nie zastępujemy surowców. Działamy transparentnie i mając na uwadze przede wszystkim satysfakcję klientów. 

 

Jak wpłynął na Waszą firmę rozwój e-commerce? Jak zmienił on rynek i Wasz biznes? 

 

E-commerce dynamicznie się rozwija, a my rozwijamy się razem z nim. Jest to kanał wymagający – klient e-commerce przyzwyczajony jest do otrzymania swojej przesyłki z dnia na dzień, coraz niższych kosztów dostawy, ekspresowych zwrotów i rozpatrywania reklamacji. Niemniej choć w 2020 roku mówiło się o zdominowaniu przez e-commerce handlu tradycyjnego, okazuje się, że te przewidywania się nie spełniły. Natomiast weszliśmy w erę omnichannel i należy pamiętać, że klienci korzystają wymiennie z różnych kanałów sprzedaży i każdy z nich jest tak samo ważny, gdy walczymy o uwagę i satysfakcję klienta. Szczególną szansę upatrujemy w rozwoju marketplace – nasze produkty można już kupić na Allegro, wkrótce poszerzymy sprzedaż o kolejne platformy.

 

Czytaj także: Karolina Szałas, PMR: Rynek kosmetyczny hamuje. Do realnych wzrostów powróci, gdy poprawi się sytuacja materialna Polaków

 

Jakie widzi Pani perspektywy dla dalszego rozwoju rynku kosmetycznego w Polsce a tym samym dla rozwoju swojej firmy? Czy nadal jest miejsce na nowe produkty? 

 

Perspektywy rozwoju rynku kosmetycznego w Polsce są bardzo obiecujące. Klienci zwracają coraz większą uwagę na jakość kosmetyków. Mamy też wrażenie, że są oni zmęczeni natłokiem informacji o coraz to nowszych substancjach, skomplikowanych terminach, rozbudowanych rutynach pielęgnacyjnych. Rynek zmierza ku prostocie. Wychodzimy temu naprzeciw – wprowadzając produkty jakościowe, o przemyślanych składach i takie, na które każdy będzie mógł sobie pozwolić. 

Specyfika rynku kosmetycznego jest taka, że zawsze jest w nim miejsce na nowości. Klienci poszukują nowinek i chętnie je testują. Kobiety zawsze były aktywne w tej kwestii, ale niedawno dołączyli do nich panowie, którzy również zaczęli zwracać dużą uwagę na pielęgnację. Już nie żel pod prysznic 8 w 1 – mężczyźni poszukują teraz kosmetyków dopasowanych do potrzeb swoich włosów i skóry. Jest to ogromna i wciąż rozwijająca się gałąź branży kosmetycznej. 

 

Jakie inwestycje są obecnie dla Pani kluczowe?

 

Nieustannie modernizujemy nasze linie produkcyjne. Nieunikniona jest automatyzacja, która z biegiem lat stanie się powszechna, więc badamy rynek dofinansowań unijnych, które w niestabilnym otoczeniu geopolitycznym, byłyby dla nas na pewno sporym wsparciem i przyspieszyły ten proces. 

W drugiej połowie roku wprowadziliśmy i wprowadzimy nowości oparte na naturalnych składnikach. Zdecydowanie największą inwestycją jest całkowity rebranding i przemiana serii Barwa Siarkowa. Zadbaliśmy o to, by w składach nie znalazły się żadne substancje o wątpliwej reputacji oraz wzbogaciliśmy wszystkie produkty o niacynamid i cicę – dwa składniki, które w ostatnich latach szturmem podbiły rynek kosmetyczny. Za wewnętrzną metamorfozą poszła zmiana designu – wróciliśmy do charakterystycznych dla Barwy Siarkowej kolorów – pomarańczowego i turkusowego. Podkreśliliśmy również na frontach opakowań główny składnik, jakim jest bioaktywna siarka.

 

Ile obecnie stanowi eksport w Waszym biznesie?

 

Jesteśmy już obecni na 30 rynkach zagranicznych. W ostatnich 2 latach przybyło nam wielu klientów eksportowych, ale ponieważ skupiamy się na stopniowym budowaniu marki wspólnie z naszymi dystrybutorami, na spektakularne efekty tych współprac należy jeszcze poczekać. Jeśli chodzi o kierunki rozwoju eksportu, ważne są dla nas kraje Zatoki Perskiej, gdzie zrealizowaliśmy pierwsze zamówienia i jednocześnie prowadzimy rozmowy z potencjalnymi klientami. Dodatkowo, w kolejnych latach planujemy skupić się na krajach Azji Centralnej oraz Azji Południowo-Wschodniej. Niezmiennie zamierzamy uczestniczyć w programach dofinansowania działań proeksportowych.

 

Jakie działania są dla Was priorytetowe w obszarze marketingu?

 

Zdecydowanie digital marketing oraz influencer marketing. Swoje kampanie marketingowe w ostatnim kwartale 2023 roku zaplanowaliśmy głównie w kanale online, zapraszając do współpracy znanych influencerów, z naciskiem na TikToka oraz Instagram, ale również kampanie płatne w mediach społecznościowych, czy Google.  Bardzo ważna jest i będzie dla nas także współpraca marketingowa z naszymi kluczowymi partnerami handlowymi oraz wsparcie Działu Handlowego w materiałach dla klientów. Nie zapominamy również o marketingu społecznym – wspieramy papugi w krakowskim ZOO oraz jesteśmy zaangażowani w platformę Foodsi, która walczy z marnotrawstwem – jej odbiorcy mogą kupić w atrakcyjnej cenie nasze produkty, które mają termin przydatności krótszy niż 12 miesięcy. 

 

W jakie kategorie rynku kosmetycznego planujecie przede wszystkim inwestować i które z nich uważacie za najbardziej dynamiczne oraz interesujące z Waszego punktu widzenia?

 

Kategorie, które są dla nas najbardziej interesujące to mydła – specjalizujemy się w nich od ponad 70 lat, dodatkowo widzimy zwrot ku prostym, klasycznym metodom pielęgnacji. Ponadto kategoria włosy – nasza pozycja w tym sektorze umacnia się z roku na rok i chcemy ją umacniać i rozwijać. Wzrost sprzedaży w tej kategorii o ponad 55 proc. w ciągu dwóch ostatnich lat to dla nas ogromny sukces i nie zamierzamy się zatrzymywać. Kategorie, w których widzimy potencjał i z pewnością chcemy w nich zaistnieć to pielęgnacja ciała i twarzy, a nowości w tych segmentach zaprezentujemy w 2024 roku.

 

Jakie trendy beauty i konsumenckie będą Pani zdaniem kształtowały rynek kosmetyczny w najbliższej przyszłości?

 

Trendy, które będą kształtowały nasz rynek to na pewno powrót do prostoty i naturalność, ale w skutecznym i profesjonalnym wydaniu. Jasne i przejrzyste deklaracje, uczciwe komunikaty, transparentność – te kwestie stały się dla konsumentów kluczowe, na szczęście branża beauty szybko na nie zareagowała i nie obiecuje już gruszek na wierzbie. Namawia za to do samoakceptacji, pokochania siebie i sprawiania sobie przyjemności. Bo tylko to, co autentyczne może być piękne.

 

Czy planujecie rozwój przez akwizycje innych marek lub czy sami jesteście gotowi na rozmowy o sprzedaży swoich marek?

 

Nie mamy w tym momencie takich planów. 

 

Czytaj także: 

Cezary Bijak, Pollena Ewa: Priorytetem będzie pilnowanie kosztów i dobre planowanie produkcji [PROGNOZY]

Maciej Pawłowski, Eurus: Branża kosmetyczna radzi sobie dobrze mimo niesprzyjających zewnętrznych warunków [PROGNOZY]

 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Wywiady
05.05.2024 11:00
Cleo: Będę głośno mówić o problemie przemocy. Potrzebujemy edukacji w tym zakresie od najmłodszych lat
Cleo jest ambasadorką marki Avon, ale swoją popularność chce wykorzystać nie tylko do promowania jej produktów, ale także do wspierania kampanii Avon kontra przemocfot. materiały prasowe
Cleo została ambasadorką marki Avon. Zanim przyjęła tę propozycję, postawiła warunek, by ta współpraca miała głębszy sens. I tak się stało. Cleo włącza się w kampanię Avon przeciw przemocy. Nam opowiedziała, jak chce działać w tym zakresie. Nie zabrakło jednak też pytań o jej ulubione kosmetyki.

Ponad 400 kobiet rocznie umiera w Polsce w wyniku przemocy – jedne giną z rąk swoich oprawców, inne popełniają samobójstwo – to przerażające dane. Z pewnością potrzebujemy systemowych zmian. Jaką lekcję mamy do odrobienia?

Dane są zatrważające i przyznam szczerze, że wciąż jest to temat, o którym nie mówi się wystarczająco często i wystarczająco głośno. Dołączyłam do kampanii Avon po to, aby ten problem nagłaśniać i sprzeciwiać się przemocy. Nie mieści mi się w głowie, jak to możliwe, że w czasach zaawansowanych technologii, niesamowitego rozwoju na wielu poziomach – intelektualnym, ale też naszego dążenia do tego, abyśmy my ludzie stawali się coraz lepsi – kobiety cały czas są ofiarami przemocy.

Co powinno zmienić się w pierwszej kolejności? Bo problem powraca zazwyczaj wtedy, gdy wydarza się coś wstrząsającego i zaczynają o tym pisać media, ale on nie jest stałym tematem w debacie publicznej.

Przede wszystkim o tym trzeba mówić głośno i znacznie częściej. Myślę, że większość kobiet nawet nie zna miejsc, do których mogłyby się zgłosić po pomoc. Wiele z nich ukrywa swoje problemy, bo mają poczucie, że tej pomocy nie otrzymają. Edukacja ma tu ogromne znaczenie. Także dla tych, którzy są świadkami przemocy. Mogą pojawić się na naszej drodze osoby, którym trzeba będzie pomóc. Musimy wówczas wiedzieć co zrobić i jak dawać kobietom będącym w takiej sytuacji oparcie.

Przemoc może być fizyczna, ale też psychiczna, ekonomiczna. Wydzielanie pieniędzy, nagminne krytykowanie, chorobliwa zazdrość. W badaniach przeprowadzonych przez Avon co piąta Polka w wieku 18-32 lat twierdzi, że ich partner miał kontrolę nad jej wyglądem. 54 proc. respondentek było świadkami tego, jak mężczyźni wpływali na make-up ich koleżanek czy mam. „Mówiłem Ci, nie lubię, kiedy się malujesz”, „Czerwona szminka? Za kogo Ty się uważasz?”, „Dlaczego perfumujesz się do pracy? Na kim chcesz zrobić wrażenie?”

Jestem przerażona faktem, że podczas przesłuchań ofiarom przemocy zadaje się pytania typu: „A jak była pani ubrana?”. Byłam ubrana tak jak chciałam. Moje ciało jest moją świątynią i nawet gdybym chodziła w bieliźnie czy w kostiumie kąpielowym w centrum miasta, to nie oznacza to dawania pozwolenia na zrobienie mi krzywdy. Musimy więc cały czas budować tę świadomość, że to nie na ofierze przemocy ciąży odpowiedzialność. To nie osoba skrzywdzona powinna się tłumaczyć. I po prostu nie może być przyzwolenia na przemoc na żadnym poziomie, czy to przemoc fizyczną, czy psychiczną.

Czytaj także: Avon: Co szósta kobieta używała kosmetyków, by tuszować ślady przemocy domowej

Jak bardzo kobiety w show biznesie są narażone na przemoc?

Show biznes trochę przypomina taką piękną bajkę. Osoby w nim działające oceniane są na podstawie tego, co pokazują na zewnątrz. A za zamkniętymi drzwiami mogą dziać się różne rzeczy i myślę, że jeszcze trudniej o tym mówić, gdy prowadzi się życie, w którym wszystko powinno być perfekcyjne na potrzeby opinii publicznej.

Jak reagujesz na przemoc, kiedy jesteś jej świadkiem, albo widzisz, że ktoś jej doświadcza, ale o tym nie mówi?

Staram się zawsze mieć otwarte oczy i być czujna, jeśli mogę komuś pomóc. Od zawsze miałam też wbudowany taki wewnętrzny radar. Kiedy zdarzało mi się wychodzić z koleżankami do klubu, nigdy nie piłam alkoholu. Wiemy, jak bywa w takich miejscach, wystarczy wspomnieć o pigułkach gwałtu, które są dorzucane do drinków. Nie narażałam się więc na takie ryzyko i pilnowałam też innych. Mogę się bawić bez alkoholu, wolę mieć wszystko pod kontrolą.

Jak widzisz swoją rolę jako ambasadorki marki Avon? Jak realnie włączysz się w kampanię przeciw przemocy?

Ponieważ mam dość rozbudowane media społecznościowe i miliony obserwatorów, będę głośno mówić o problemie przemocy oraz naprowadzać osoby potrzebujące pomocy na miejsca i organizacje, w których mogą ją otrzymać. Mam też kontakt z młodymi osobami, nastolatkami – chciałabym do nich dotrzeć ze swoim przekazem. Uważam, że powinniśmy o tym edukować także w szkołach. Obok edukacji seksualnej, warto również wprowadzić tematy związane z przeciwdziałaniem przemocy i promowaniem empatycznego zachowania wobec drugiego człowieka, bo nie tylko kobiety są narażone na akty przemocy, ten problem dotyka również mężczyzn. Działałam jednak nie tylko w mediach społecznościowych, ale również poprzez moją twórczość. Napisałam kilka piosenek, które odwołują się do przemocy. A że pochodzę ze świata artystycznego i w ten sposób mogę wyrazić się poprzez muzykę, to tak staram się trafiać do moich słuchaczy.

Makijaż to dla Ciebie sceniczna maska, czy po prostu sposób na lekkie podkręcenie urody?

Makijaż dla mnie jest czymś o wiele więcej. To dla mnie wielka pasja, którą zgłębiam od liceum. To również czas dla mnie, gdzie mogę przede wszystkim zadbać o swoją cerę. Makijaż nie powinien być maską, a raczej podkreśleniem charakterystycznych cech naszej urody. Na scenie pozwala mi wyrażać siebie, dając nieskończone możliwości podkreślenia mojej scenicznej postaci.

Jak dbasz o swoją skórę na co dzień? 

O skórę dbam od zewnątrz i od wewnątrz. Zdrowe odżywianie oraz odpowiednie nawodnienie jest nieodłącznym rytuałem pielęgnacyjnym. Na co dzień staram się dbać o odpowiednie nawilżenie. Wieczorem dwuetapowe oczyszczanie skóry - olejek do demakijażu, następnie pianka oczyszczająca albo żel. Używam również toników kwasowych do złuszczania naskórka. Nie wyobrażam sobie pielęgnacji bez serum z witaminą C oraz serum z niacynamidem. Moja skóra ma tendencje do przebarwień więc nigdzie się nie ruszam bez kremów z filtrem UV 50, które dobrze sprawdzają się pod makijażem. 

Jesteś fanką kosmetyków i Twoja kosmetyczka się nie dopina a kosmetyki wysypują z półek w łazience, czy raczej jesteś minimalistką, masz swoje ulubione kosmetyki i do nich wracasz?

Uwielbiam testować kosmetyki, więc moja kosmetyczka zawsze pęka w szwach. Mam kilka sprawdzonych produktów nie tylko wysokopółkowych, do których lubię wracać. Teraz jako ambasadorka Avon, poznaję nowości i bestsellery marki i jestem zachwycona ich jakością. Eksperymenty z makijażem sprawiają mi dużo przyjemności, więc te wszystkie kosmetyki traktuję trochę jak zestaw małego chemika, albo czarownicy która potrafi stworzyć make-up różnymi sposobami i technikami;) 

Bez jakich kosmetyków nie możesz się obejść, czy jest jakiś produkt bez którego nie ruszasz się z domu? 

Nie rozstaję się z puderniczką z lusterkiem. I koniecznie jakiś błyszczyk czy szminka nawilżająca. Ostatnio moją ulubioną jest nowa Hydramatic Shine od Avon z kwasem hialuronowym. Na co dzień noszę odcień Bronze, a gdy chcę podkreślić usta nieco mocniej – wybieram Coral.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
19.04.2024 11:29
Karolina Szałas, PMR: E-commerce będzie rósł, ale mniej dynamicznie. Kosmetyki pozostają największą kategorią w internetowym rynku FMCG
Karolina Szałas, senior analyst, PMRfot. PMR
Rynek e-commerce w Polsce nadal rośnie, jednak dynamika wzrostu staje się mniejsza przez niesprzyjające czynniki gospodarcze. Jest to już także rynek dojrzały. W najbliższych latach najszybciej będzie rosła sprzedaż online biżuterii, produktów dla zwierząt oraz produktów OTC. Natomiast kosmetyki mają już 48 proc. udziału w sprzedaży internetowej rynku – mówi dla wiadomoscikosmetyczne.pl Karolina Szałas, senior analyst w firmie badawczej PMR.

Jaka będzie wartość rynku e-commerce w Polsce w najbliższych latach?

Jak wynika z najnowszych prognoz PMR, w 2024 r. wartość rynku e-commerce przekroczy 100 mld zł, wzrastając zarówno nominalnie i realnie względem 2023 roku. Do 2029 r. prognozujemy, ze wartość rynku zbliży się do 150 mld zł, odnotowując średnioroczne tempo wzrostu (CAGR) na poziomie 7 proc. w latach 2025-2029.

To wzrost, ale mniej dynamiczny niż w minionych latach. Co na to wpływa?

W 2024 r. odbudowa popytu, wraz z obniżającą się, choć dalej pozostającą na podwyższonym poziomie, inflacją i nadal silnie rosnącymi nominalnie wynagrodzeniami, będzie kontynuowana, co wesprze wzrost polskiego PKB.

Silniejszy wzrost gospodarczy będzie natomiast ograniczany poprzez gorsze perspektywy dla inwestycji, związane m.in. z cyklem wyborczym oraz mniejszym niż w 2023 r. napływem środków unijnych, a także nadal ograniczonymi perspektywami dla eksportu w związku z sytuacją gospodarczą w strefie euro.

Czytaj także: PMR: Rynek kosmetyczny w Polsce będzie rósł średnio o 5 proc. rocznie

Należy pamiętać także, że rynek internetowy w Polsce jest rynkiem dojrzałym, a udział sprzedaży internetowej w sprzedaży detalicznej ogółem jest już wysoki. Większość dużych firm działających w poszczególnych segmentach posiada już sklepy internetowe i nie pojawiają się gracze, którzy mogliby wpłynąć znacząco na dynamikę rynku.

Dodatkowo, po ustąpieniu ograniczeń pandemicznych, widoczny był powrót konsumentów do kanałów stacjonarnych, przykładowo w kategoriach takich jak odzież i obuwie czy artykuły spożywcze. Również konsumenci, którzy w okresie pandemii nie przeszli do tego kanału, raczej już tego nie zrobią. W efekcie powyższych czynników, prognozujemy, że rynek internetowy będzie rósł w kolejnych latach, jednak jego dynamika będzie hamować z roku na rok.

Jakie kategorie produktów mogą liczyć na dobry wzrost w sprzedaży online?

Kategoriami, które najszybciej będą rosły w najbliższych latach są biżuteria, produkty dla zwierząt  oraz produkty OTC. Wszystkie te kategorie osiągną dwucyfrowe średnioroczne tempo wzrostu w latach 2025-2029.

W naszej ocenie są to jedne z kategorii produktowych – z wyjątkiem produktów dla zwierząt – o najniższym stopniu penetracji sprzedaży internetowej, jak również pozostają jednymi z najmniejszych kategorii produktowych spośród omawianych w naszym najnowszym raporcie dotyczącym handlu internetowego w Polsce, co będzie stymulować wzrost wynikający ze stosunkowo niskiej bazy.

Jak zachowa się w tych warunkach kategoria kosmetyczna?

Sam internetowy rynek artykułów kosmetycznych w 2024 r. osiągnie wartość prawie 6 mld zł, z dwucyfrową dynamiką wzrostu r/r. Kosmetyki pozostają największą kategorią produktową w segmencie internetowego rynku FMCG, z udziałem na poziomie 48 proc.

A jego dynamika?

W ostatnich latach internetowy rynek artykułów kosmetycznych bardzo szybko rósł, odnotowując dwucyfrowe wzrosty, w latach 2020-2023 średniorocznie przekraczały one 18 proc. W kolejnych latach objętych prognozą  2025-2029 kanał ten będzie wciąż rósł w tempie zbliżonym do całego rynku internetowego, czyli średniorocznie o około 7 proc. 

Więcej informacji w raporcie: Handel internetowy w Polsce. Analiza rynku e-commerce i prognozy rozwoju na lata 2023-2028

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
09. maj 2024 19:44