StoryEditor
Eksport
30.06.2020 00:00

Bielenda na platformie Amazon. Polska firma zwiększa eksport

Bielenda uruchomiła oficjalny sklep na platformie Amazon. To kolejny krok w rozwoju dystrybucji eksportowej polskiego producenta. Kosmetyki marki są już obecne w 56 krajach.

Postawiliśmy na platformę Amazon.co.uk, ponieważ Wielka Brytania to jeden z naszych głównych rynków eksportowych. Bielenda staje się tutaj coraz bardziej rozpoznawalna, co przekłada się na rosnące zainteresowanie naszymi kosmetykami. Co równie ważne, analizy wskazują, że brytyjski Amazon pełni dziś rolę globalnej platformy sprzedażowej i jest istotną częścią światowego ecommerce. Coraz częściej jest wykorzystywany jako narzędzie do wyszukiwania produktów przez konsumentów z wielu innych krajów, stając się dla nich punktem wyjścia do podejmowania decyzji zakupowych. I to właśnie te argumenty przekonały nas do większego zaangażowania się w działania na tej platformie – mówi Adrian Winiarz, dyrektor eksportu Bielenda Kosmetyki Naturalne.

Kosmetyki dostępne w sklepie Bielendy na Amazonie należą do grupy najpopularniejszych w sprzedaży eksportowej firmy. – Realizowane na polskim rynku działania wdrożeniowe, dystrybucyjne, marketingowe i promocyjne, to punkt wyjścia dla sukcesu poszczególnych serii oraz wsparcie dla rozwoju globalnej sprzedaży naszych produktów. Polski klient jest równie wymagający jak globalny, a globalny równie ciekawy odkrywania nowych kosmetyków. Produkt doceniony na polskim rynku, ma więc ogromny potencjał na zyskanie statusu globalnego przeboju – podkreśla Katarzyna Butrymowicz-Knap, dyrektor marketingu Bielenda Kosmetyki Naturalne

W grupie kosmetyków Bielenda, po które najchętniej sięgają konsumenci na świecie, znajdują się m.in. preparaty do demakijażu i oczyszczania oraz specjalistyczne produkty pielęgnacyjne dla skóry wymagającej i z niedoskonałościami. Dużym zainteresowaniem cieszą się przy tym serie botaniczne oraz te z ciekawymi, naturalnymi składnikami aktywnymi, o działaniu odmładzającym.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
22.04.2025 14:59
Ceny perfum w USA wzrosną o 6-7 proc. – to odpowiedź Interparfums na cła Trumpa
Jimmy Choo jest marką perfum, przynoszącą koncernowi Interparfums największe dochody   IG interparfums_official

Interparfums, producent perfum z Francji, planuje podniesienie cen swoich produktów na terenie USA 6 do 7 proc. już od 1 sierpnia. To odpowiedź na nałożenie 10-procentowych ceł na towary importowane. Interparfums ma w swoim portfolio perfumy kilku globalnym marek modowych, takich jak Coach, Jimmy Choo, Montblanc i Lacoste.

Nie przeprowadziliśmy jeszcze dokładnych obliczeń, ale myślę że w tym roku poniesiemy dodatkowe wydatki w granicach od 5 do 6 milionów euro – zapowiedział dyrektor generalny Interparfums Philippe Benacin podczas dorocznego walnego zgromadzenia akcjonariuszy w Paryżu.

Obecnie Stany Zjednoczone są dla Interparfums największym rynkiem, przynoszącym w 2024 roku 38 proc. całkowitych przychodów firmy. Jak dodał też Benacin, firma pomimo przewidywanego wpływu ceł miała w USA “bardzo mocny pierwszy kwartał”. Oficjalne wyniki Interparfums za pierwszy kwartał zostaną opublikowane 24 kwietnia.

Benacin potwierdził ponadto odnowienie umowy licencyjnej z amerykańską marką Coach, obowiązującej do 2031 roku. W 2024 roku perfumy marki Coach wygenerowały dla Interparfums 43 mln euro zysków ze sprzedaży, co czyni je jedną z najlepiej sprzedających się licencji grupy po Jimmy Choo, która przyniosła 56,3 mln euro.

Ogółem Interparfums odnotowało 10-procentowy wzrost zysku netto w 2024 roku.

Czytaj też: Coach przedłuża umowę licencyjną na swoje perfumy z Interparfums

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
15.04.2025 13:32
Korea Południowa uruchamia fundusz wspierający branżę K-beauty o wartości 40 miliardów wonów
Hebe

Ministerstwo Małych i Średnich Przedsiębiorstw oraz Start-upów w Korei Południowej ogłosiło utworzenie specjalnego funduszu dedykowanego branży kosmetycznej. Fundusz o wartości 40 miliardów wonów (około 27 milionów dolarów amerykańskich) ma wspierać start-upy z sektora K-beauty i obejmuje cały łańcuch dostaw kosmetyków w kraju. To pierwsza tego typu inicjatywa w Korei Południowej, realizowana we współpracy publiczno-prywatnej. Głównymi inwestorami funduszu zostały wiodące firmy zajmujące się produkcją kontraktową kosmetyków — Kolmar Korea i Cosmax Inc.

Inicjatywa pojawiła się w odpowiedzi na rosnące obawy związane z potencjalnym wprowadzeniem przez Stany Zjednoczone 25-procentowych ceł wzajemnych. Choć jeszcze nie weszły one w życie, ich zapowiedź już teraz budzi niepokój wśród eksporterów. Branża kosmetyczna stanowi kluczowy sektor eksportowy południowokoreańskich MŚP. W 2023 roku wartość zagranicznej sprzedaży kosmetyków z Korei osiągnęła poziom 6,8 miliarda dolarów amerykańskich, co czyni ją liderem wśród kategorii eksportowych w tym segmencie przedsiębiorstw.

Fundusz ma na celu nie tylko ochronę sektora kosmetycznego przed skutkami geopolitycznych napięć i ryzyk handlowych, lecz także zwiększenie konkurencyjności koreańskich marek na rynkach międzynarodowych. Władze Korei liczą, że strategiczne inwestycje pozwolą firmom przetrwać ewentualne turbulencje i wzmocnić ich pozycję globalną. K-beauty już od lat uchodzi za symbol innowacyjności i wysokiej jakości, a także za ważny element „miękkiej siły” kulturowej Korei Południowej.

Utworzenie funduszu wpisuje się w szerszą strategię wspierania innowacyjnych gałęzi przemysłu oraz zabezpieczania przyszłości koreańskiej gospodarki. Zwiększenie odporności sektora kosmetycznego ma kluczowe znaczenie w obliczu zmieniających się warunków globalnego handlu. Inwestycje tego typu mają również zachęcać młode, dynamiczne firmy do ekspansji zagranicznej i rozwijania nowych technologii, które umocnią pozycję Korei Południowej jako światowego lidera w dziedzinie urody.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
25. kwiecień 2025 14:55