StoryEditor
Prawo
18.01.2024 10:33

Koniec greenwashingu? Parlament Europejski przegłosował dyrektywę ws. etykiet produktowych

„Ekologiczne” plastikowe opakowania potencjalnie odchodzą już do historii. / Brian Yurasits via Unsplash
Parlament Europejski podjął 17 stycznia 2024 r. istotną decyzję dotyczącą zwalczania greenwashingu. W wyniku głosowania został przyjęty projekt dyrektywy, która ma na celu rewolucjonizację etykietowania produktów, wyeliminowanie nieuczciwych praktyk i ustanowi nowe standardy dla producentów.

Nowe przepisy zostały poparte przez 593 deputowanych, przy jedynie 21 sprzeciwach. Dyrektywa zostanie opublikowana w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej po zaakceptowaniu przez Radę UE. Państwa członkowskie będą miały okres 24 miesięcy na wprowadzenie postanowień dyrektywy do swoich krajowych systemów prawnych. Wyniki głosowania wskazują na to, że biznes wkracza w nową erę oznaczeń ekologicznych, charakteryzującą się większą przejrzystością i uczciwością.

Sprawozdawczyni Parlamentu Biljana Borzan powiedziała:

Odejdziemy od kultury wyrzucania, uczynimy marketing bardziej przejrzystym i będziemy walczyć z przedwczesnym starzeniem się towarów. Dzięki wiarygodnym etykietom i reklamom ludzie będą mogli wybierać produkty trwalsze, łatwiejsze do naprawy i zrównoważone. Co najważniejsze, firmy nie mogą już oszukiwać ludzi, mówiąc, że plastikowe butelki są dobre, ponieważ firma gdzieś posadziła drzewa – lub mówić, że coś jest zrównoważone, nie wyjaśniając, w jaki sposób. To wielka wygrana dla nas wszystkich!

Nowe regulacje nakładają szereg ograniczeń i nakazów na producentów. Oznakowania, które wskazują na zgodność produktu z ideą zrównoważonego rozwoju, będą mogły być używane tylko po uzyskaniu certyfikacji lub zatwierdzeniu przez odpowiednie władze. Producenci zostaną zobowiązani do umieszczenia informacji o okresie gwarancji, a wprowadzenie jednolitej etykiety, która w sposób widoczny oznaczy produkty z dłuższym czasem gwarancji, ma na celu zachęcić do wyboru trwalszych towarów. Nowe przepisy zabraniają także bezpodstawnych twierdzeń dotyczących trwałości (np. twierdzenia, że pralka wytrzyma 5000 cykli prania, jeśli nie jest to prawdą w normalnych warunkach), nawoływań do wcześniejszej wymiany materiałów eksploatacyjnych niż jest to absolutnie konieczne (często ma to miejsce w przypadku tuszu do drukarki), oraz prezentowanie towarów jako nadających się do naprawy, gdy tak nie jest.

Co więcej, frazy takie jak „przyjazny dla środowiska”, „biodegradowalny”, „naturalny”, „z natury”, „neutralny dla klimatu” i „ekologiczny”, „eko” itd. nie będą mogły być używane na opakowaniach, o ile ich obecność nie zostanie uzasadniona konkretnymi dowodami naukowymi.

Czytaj także: Rośnie liczba fałszywych eko komunikatów. Rada Etyki Reklamy wprowadza samoregulacje w zielonych deklaracjach

 

Dyrektywa musi teraz uzyskać  ostateczne zatwierdzenie przez Radę, po czym zostanie opublikowana w Dzienniku Urzędowym, a państwa członkowskie będą miały 24 miesiące na transpozycję jej do prawa krajowego.

 

Nowa dyrektywa ma współpracować z dyrektywą w sprawie roszczeń ekologicznych, która jest obecnie omawiana na szczeblu komisji w Parlamencie. Przyszła dyrektywa w sprawie oświadczeń ekologicznych będzie bardziej szczegółowa i bardziej szczegółowo opracuje warunki stosowania twierdzeń ekologicznych. Green Claims Directive ma ogromne znaczenie dla branży kosmetycznej, w której ogrom komunikatów marketingowych jest opartych o stwierdzenia dotyczące ekologiczności i naturalności produktów. 

 

Czytaj także:

Justyna Żerańska, Polski Związek Przemysłu Kosmetycznego: Zmiany środowiskowe będą najbardziej problematyczne.

Anna Oborska, PSPKiD: Nadchodzi rewolucja w najważniejszych aktach prawnych kosmetycznych i detergentowych

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
24.11.2025 10:33
AFP: Yves Rocher przed francuskim sądem: zarzuty dotyczą naruszenia obowiązku należytej staranności
Yves Rocher to francuska grupa specjalizująca się w produkcji naturalnych kosmetyków do pielęgnacji twarzy, ciała i włosów.Shutterstock

Francuski sąd w Paryżu rozpatruje sprawę przeciwko grupie Yves Rocher, którą organizacje Sherpa i ActionAid France, turecki związek zawodowy Petrol-İş oraz 81 byłych pracowników oskarżają o naruszenie obowiązku należytej staranności wobec dawnej tureckiej spółki zależnej Kosan Kozmetik. Zarzuty obejmują m.in. tłumienie aktywności związkowej, dyskryminację ze względu na płeć oraz liczne wypadki przy pracy. Sprawa obejmuje okres przed 2024 rokiem, kiedy Kosan Kozmetik wciąż należała do grupy.

Według powodów Yves Rocher nie wdrożył planu należytej staranności przed 2020 rokiem, choć francuskie przepisy obowiązują od marca 2017 r. i wymagają od największych firm publikacji takich dokumentów, także w odniesieniu do działalności zagranicznej. Prawnicy organizacji przypominają, że celem planów jest przeciwdziałanie poważnym naruszeniom praw człowieka i wolności podstawowych w łańcuchu dostaw. Adwokat François Lafforgue wskazał, że pracownicy Kosan Kozmetik mieli doświadczać „stałej presji”, „powtarzających się wypadków przy pracy” oraz „systemowej dyskryminacji kobiet”.

Obrona Yves Rocher argumentuje, że „należy uwzględnić realia tamtego okresu”, podkreślając, że w latach 2017–2019 przedsiębiorstwa „poruszały się w szarej strefie” interpretacyjnej dotyczącej nowych obowiązków. Mecenas Olivier Attias przyznał, że pełny plan należytej staranności został opublikowany dopiero w 2020 r., ale — jak twierdzi — wcześniejsze wersje robocze istniały, a mapowanie całego łańcucha wartości od razu po wejściu ustawy w życie było „niemożliwe”.

Według obrony Yves Rocher podejmował działania naprawcze, gdy tylko zidentyfikowano problemy w tureckiej spółce, wdrażając środki „zbliżone do tych wymaganych” przez przepisy o należytej staranności. Strona powodowa zdecydowanie temu zaprzecza, argumentując, że opublikowanie planu dopiero w 2020 r. dowodzi braku wcześniejszej strategii prewencyjnej.

Sprawa ma szeroki kontekst — pokazuje narastającą presję prawną na firmy sektora beauty, by skutecznie monitorowały swoje łańcuchy dostaw, zwłaszcza po rozszerzeniu francuskich regulacji dotyczących odpowiedzialności korporacyjnej. Sąd zarezerwował decyzję, a wyrok w tej sprawie zostanie ogłoszony 12 marca 2026 r.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Surowce
20.11.2025 07:42
Dimethyloaminopropylamine (DMAPA) – zakończenie konsultacji w sprawie zharmonizowanej klasyfikacji jako CMR
DMAPA jest diaminą wykorzystywaną w produkcji niektórych surfaktantów, będących składnikami wielu produktów do pielęgnacji, w tym mydeł, szamponów i kosmetyków codziennego użytkuShutterstock

24 października 2025 roku zakończył się okres konsultacji publicznych dotyczących zharmonizowanej klasyfikacji substancji dimethyloaminopropylamine (DMAPA) jako substancji CMR (rakotwórczej, mutagennej lub szkodliwej dla rozrodczości). Konsultacje były wynikiem złożonego rok wcześniej wniosku przez Austrię i miały na celu zebranie opinii przez zainteresowane strony. Planowane przyjęcie opiniowania w sprawie klasyfikacji to początek 2027 roku.

DMAPA posądzona o działanie reprotoksyczne i uczulające

Rok temu, 20 grudnia 2024 roku, Austria złożyła do weryfikacji notyfikację w sprawie zharmonizowanej klasyfikacji i oznakowania dimethyloaminopropylamine (DMAPA, numer CAS: 109-55-7; numer EC: 203-680-9). Substancja została zgłoszona do uznania za CMR o działaniu reprotoksycznym (Repr. 1B, H360) oraz jako czynnik uczulający skóry (Skin Sens. 1A, H317). Wszystko wskazuje na to, że w niedalekiej przyszłości DMAPA nie będzie znajdowała się już w produktach kosmetycznych.

Obecnie DMAPA jest regulowana w Załączniku III Rozporządzenia kosmetycznego 1223/2009, w którym określono limity i wymagania dla produktów zawierających tę substancję:

W przypadku produktów niespłukiwalnych maksymalne stężenie DMAPA w produkcie gotowym do użycia wynosi 2,5 proc.

Dodatkowo, zarówno dla produktów spłukiwalnych, jak i niespłukiwalnych, obowiązują następujące kryteria bezpieczeństwa:

  • substancja nie może być stosowana w połączeniu z systemami nitrozującymi,
  • minimalna czystość DMAPA powinna wynosić 99 proc.,
  • maksymalna zawartość amin drugorzędowych w surowcach nie może przekraczać 0,5 proc.,
  • maksymalna zawartość nitrozoamin w surowcach wynosi 50 μg/kg,
  • substancję należy przechowywać w pojemnikach niezawierających azotynów.

Nowe regulacje oraz planowana klasyfikacja DMAPA jako substancji reprotoksycznej i uczulającej podkreślają rosnące znaczenie bezpieczeństwa konsumentów i konieczność monitorowania surowców chemicznych stosowanych w kosmetykach. Producentom pozostaje śledzenie postępów procesu legislacyjnego oraz zaplanowanie dostosowania receptur do nadchodzących wymogów, aby zapewnić zgodność z przepisami i bezpieczeństwo produktów.

image

Kolejne składniki perfum zostaną wycofane? Jest opinia RAC w sprawie Bourgeonal, Cyclamen Aldehyde oraz Cyclemax

Co to znaczy dla branży?

Dimethyloaminopropylamine (DMAPA) jest diaminą wykorzystywaną w produkcji niektórych surfaktantów, będących składnikami wielu produktów do pielęgnacji, w tym mydeł, szamponów i kosmetyków codziennego użytku. Przyjęcie klasyfikacji CMR dla DMAPA oznacza, że substancja ta wkrótce nie będzie mogła być stosowana w produktach kosmetycznych, co wymusza na producentach dostosowanie receptur i procesów produkcyjnych.

Obecnie większość dostawców surowców chemicznych wycofała DMAPA ze swoich ofert, co sprawia, że branża kosmetyczna już rozpoczęła procesy adaptacyjne. Monitorowanie dalszych postępów prac legislacyjnych i aktualizacji w sprawie klasyfikacji DMAPA jest możliwe na stronie internetowej ECHA.

Aleksandra Kondrusik

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
24. listopad 2025 21:46