StoryEditor
Rynek i trendy
27.09.2024 09:14

Priders.pl: Inkluzywność się opłaca. Jak marki zyskują na wspieraniu społeczności LGBTQ+?

Sephora od lat aktywnie wspiera różnorodność i uczestniczy także w działaniach w ramach Miesiąca Dumy. Również w tym roku #SephoraTeam wspiera #PrideParade / fot. LinkedIn Sephora

Dorosłe osoby LGBTQ+ na świecie dysponują siłą nabywczą w wysokości aż 3,7 tryliarda dolarów. „To pieniądze, które trafiają głównie do firm wspierających tęczową społeczność, a nie trafią do bojkotowanych za homofobię” – zapewniają Monika Czaplicka i Grzegorz Miecznikowski z agencji Priders.pl. Wśród marek czerpiących z „inkluzywnej dywidendy” znalazła się Sephora.

Monika Czaplicka i Grzegorz Miecznikowski, czyli osoby współtworzące agencję Priders.pl, przygotowały raport „Miesiąc Dumy 2024”. Publikacja powstała przy wsparciu Instytutu Monitorowania Mediów i Proto.pl. Znalazły się w niej m.in. analiza publikacji w prasie i w social mediach związanych z osobami queerowymi, podsumowanie kampanii marketingowych oraz komentarze eksperckie.

Czytaj też: Priders: tęczowa złotówka rośnie w siłę, a rynek ją ignoruje

 – W roku 2024 zarejestrowano 55 204 wzmianki dotyczące wydarzeń związanych z Pride Month, co stanowi znaczący wzrost w porównaniu do roku ubiegłego (…). Na 55,2 tysiąca wzmianek, 37 tysięcy dotyczyło treści w mediach społecznościowych, 23,7 tysiąca na portalach internetowych, a prawie 4500 publikacji ukazało się w mediach tradycyjnych. (…) Ekwiwalent reklamowy (AVE) osiągnął wartość niemal 250 milionów złotych, co również oznacza wzrost o blisko 200 proc. w porównaniu do roku 2023 – czytamy w raporcie. Łączny zasięg wszystkich publikacji wyniósł 610 milionów odsłon.

W polskim biznesie osoby queerowe (nieheteronormatywne) często traktowane są jako ciekawostka, a wsparcie dla nich – jako coś czysto symbolicznego. Tymczasem jest to dysponująca kapitałem grupa konsumencka, która chętniej sięga po marki promujące inkluzywność i różnorodność. Ignorowanie jej w działaniach marketingowych może przełożyć się na realne straty, szczególnie w przypadku branż modowej i kosmetycznej.

– Niestety, wiele firm obawia się homofobii, co prowadzi do nieuzasadnionych wniosków o negatywnych reakcjach społecznych. Te obawy wpływają na decyzje dotyczące kampanii marketingowych i działań na rzecz różnorodności. (…) Badania przeprowadzone przez FREENOW pokazały, że 34 proc. osób nie chciałoby jechać tęczową taksówką, bo obawiali się homofobii. Jednak brak ataków na tęczowe taksówki podczas Miesiąca Dumy sugeruje, że zagrożenie mogło być przesadzone – zauważa Priders.pl.

Jako przykład w raporcie zostaje wymieniona kampania Swarovskiego z 2018 roku. Choć według badań IPSOS aż 42 proc. osób bało się, że reklama zostanie odebrana negatywnie, to w rzeczywistości negatywnych opinii pojawiło się zaledwie 12 proc., z kolei pozytywnych – aż 60 proc. Monika Czaplicka i Grzegorz Miecznikowski zauważają, że wiele osób boi się wyrażać swoje wsparcie dla osób queerowych ze względu na obawy przed reakcją otoczenia. To z tego powodu nie znamy ich prawdziwych poglądów, ale jest to grupa otwarta na treści wspierające.

Czytaj też: Monika Czaplicka, Priders: Pieniądze uciekają sprzed nosa markom, które nadal nie wiedzą, co zrobią na Miesiąc Dumy 

Strach przed homofobią często jest nieuzasadniony i oparty na błędnych przekonaniach. Wspieranie różnorodności i otwartości w firmach przynosi korzyści, a obawy przed negatywnymi reakcjami społecznymi powinny być analizowane w kontekście rzeczywistych postaw społecznych. Jest już jednak w Polsce kilkadziesiąt firm, które nie boją się wspierać społeczność LGBTQIA+ i zyskują na tym, zaangażowanie, nie tylko w czasie Miesiąca Dumy, to m.in: IBM, Google, Coca-Cola, Levi’s, Apple, Zalando, CD Projekt SA, Empik, Procter & Gamble, CitiBank, Microsoft, Discovery TVN Polska, BNP Paribas, Aviva, Goldman Sachs, Viacom/MTV, Orange Polska, IKEA, T-Mobile, ING Bank Śląski, Deloitte, Accenture, KPMG, EY (Ernst & Young), L’Oréal, Heineken, Unilever, Netflix, H&M, Adidas, Sephora, Open for Business. Wspieranie różnorodności i otwartości w firmach nie tylko przynosi korzyści finansowe, ale także buduje pozytywny wizerunek marki i przyciąga talenty z różnych środowisk. Firmy, które otwarcie wspierają społeczność LGBTQIA+, pokazują, że są gotowe na zmiany i potrafią dostosować się do oczekiwań współczesnych konsumentów – podkreśla raport „Miesiąc Dumy 2024”.

Jak łatwo zauważyć, są w tym gronie międzynarodowe firmy związane z branżą beauty, takie jak Procter & Gamble, L’Oréal, Unilever, Sephora, H&M czy Zalando.

Badania pokazują jednak, że choć inkluzywne podejście do marketingu może przełożyć się na realne korzyści – większą rentowność i lepszą ocenę rynkową, czyli wspomnianą już „inkluzywną dywidendę” – to musi ono być autentyczne i trwałe. Priders.pl analizują przykład firmy biżuteryjnej Yes!, która w 2023 roku ogłosiła kampanię #YESforLove – brand zaoferował parom jednopłciowym obrączki pod warunkiem, że te kupią wcześniej pierścionek zaręczynowy wart co najmniej tysiąc złotych oraz opublikują pod na Instagramie na ten temat. Kampania spotkała się z ogromną krytyką w społeczności queerowej ze względu na to, że w Polsce nie ma równości małżeńskiej, a pary jednopłciowe nie mogą zarejestrować swojego związku w żaden sposób mający prawne skutki. Marka zakończyła kampanię i przeprosiła. W 2024 roku brand został partnerem głównym Parady Równości z 15 czerwca (w tym roku odbyły się trzy Parady Równości), by nawiązać z tą grupą demograficzną autentyczne relacje.

O tym, że warto także z biznesowego punktu widzenia, pokazują doświadczenia innych marek.

– Od dawna mówimy o naszym sojusznictwie osób LGBTQIAP+, ale nigdy nie stała za tym chęć zysku – otwartość, tolerancja, czerpanie z różnorodności od czasu reaktywacji Kuboty były wartościami, na których zbudowaliśmy na nowo nasz brand. Warto jednak zaznaczyć, że w 2020 roku, w dniu, w którym po raz pierwszy otwarcie wsparliśmy osoby LGBTQIAP+ i zorganizowaliśmy wspólną akcję razem z Kampanią Przeciw Homofobii, pobiliśmy rekord sprzedaży, którego nie udało się powtórzyć przez prawie kolejne dwa lata – zauważa Alina Sztoch, współzałożycielka oraz dyrektorka generalna marki Kubota. Ten wynik finansowy pokazuje, że choć zmiana logo na tęczowe jest mile widzianym gestem, to tylko pod warunkiem, że idą za nim dalsze, konkretne działania.

Wśród kampanii wyszczególnionych przez Monikę Czaplicką i Grzegorza Miecznikowskiego w raporcie, znalazła się Sephora, która w czerwcu 2024 roku zorganizowała „Bezpieczne Przestrzenie”.

– Marka stworzyła specjalne strefy „Safe Space” w swoich perfumeriach, gdzie osoby LGBTQIA+ mogły skorzystać z bezpłatnego makijażu przed Paradą Równości. Inicjatywa miała na celu zapewnienie poczucia bezpieczeństwa i przynależności w miejscach, gdzie często doświadczają one dyskryminacji. Sephora zorganizowała także warsztaty makijażowe „Classes for Confidence”, podczas których uczestnicy i uczestniczki mogli nauczyć się podstaw makijażu w atmosferze wsparcia i inkluzywności. Kampania była realizowana we współpracy ze Stowarzyszeniem Kampania Przeciw Homofobii (KPH), z którym Sephora współpracuje od 2021 roku, organizując m.in. warsztaty dla osób transpłciowych i niebinarnych – czytamy w raporcie „Miesiąc Dumy 2024”.

Warto zauważyć, że o ile dla części osób queerowych makijaż może być po prostu kwestią ekspresji tak jak dla osób heteronormatywnych, dla drag queens jest częścią scenicznego wizerunku, to dla osób transpłciowych i niebinarnych może być ważną częścią dbania o dobrostan psychiczny – kosmetyki mogą mocno wpływać na kwestie passingu, czyli wyglądu zgodnego z płcią odczuwaną, a także na zamaskowanie cech stereotypowych dla płci przypisanej przy urodzeniu.

– Jeśli weźmiemy pod uwagę artystyczny i nieustraszony, związany z wyrażaniem siebie charakter branży kosmetycznej, może się ona wydawać naturalnym rajem dla społeczności LGBTQIA+. Badania Vagaro w dużej mierze to potwierdzają – komentował Adam Durso z Vagaro w komentarzu do raportu „Styled with Pride”.

Czytaj też: Vagaro: 65 proc. osób LGBTQIA+ czuje się reprezentowanych w branży kosmetycznej

Kolejnym przykładem kampanii docenionej przez Priders.pl okazało się „Bez ale!” marki Wyjątkowy Prezent, która oferuje vouchery na przeróżne usługi, w tym manicure (także dla mężczyzn), wellness i SPA.

– Marka Wyjątkowy Prezent w czerwcu 2024 roku zrealizowała kampanię „Bez ale!”, przypominającą, że szacunek, równość i akceptacja nie powinny mieć żadnych warunków. Kampania była odpowiedzią na powszechne stwierdzenia typu: „Mnie to nie przeszkadza, ale…” czy „Jestem tolerancyjny/-a, ale…”. Marka komunikowała kampanię w swoich kanałach internetowych, w mediach społecznościowych oraz na nośnikach w swoich placówkach – sklepach i wyspach handlowych. W ramach działań wewnętrznych organizowano również szkolenia na temat inkluzywności i różnorodności. Kampania „Bez ale!” była kontynuacją wcześniejszych inicjatyw marki, takich jak walentynkowa kampania „Odważ się mówić: kocham”, która stała się viralem w 2023 roku – relacjonuje agencja Priders.pl.

– Powiedzmy to sobie szczerze – osoby LGBTQIAP+ to bardzo atrakcyjny kąsek dla marketerów i marketerek. Czemu? To proste. Wszystkie badania pokazują, że: średni dochód w gospodarstwie domowym konsumenta LGBTQIAP+ wyższy niż w gospodarstwie hetero, osoby LGBTQIAP+ deklarują, że mogą wydawać więcej pieniędzy na wysokiej jakości produkty, geje i lesbijki częściej wyjeżdżają na wakacje i kupują nowe sprzęty elektroniczne, pary jednopłciowe wydają na nawet 1/4 więcej niż pary heteroseksualne (…). Lwia cześć firm skupiona jest na dotarciu do wszystkich potencjalnych konsumentów, nie widząc specjalnego powodu, żeby oddzielnie targetować swoje komunikaty do społeczności LGBTQIAP+. Bo czy na pewno geje, lesbijki albo osoby trans pozytywnie zareagują na profilowany pod ich kątem komunikat? Tak. Ale tylko jeśli jest to szczere i nie nosi znamion rainbow washingu.(…) Osoby LGBTQIAP+ są bowiem nie tylko wierne markom, które ich wspierają i rozumieją, ale także stają się ich najlepszymi ambasadorami i ambasadorkami – podsumowuje Grzegorz Miecznikowski z Priders.pl.

Czytaj też: Nielsen: Sposób, w jaki społeczność LGBTQ+ kupuje kosmetyki i środki higieny osobistej, jest kluczem do pozyskania tego rynku

W artykule dla Proto.pl Grzegorz Miecznikowski dodatkowo udziela brandom porad, w jaki sposób uniknąć rainbow washingu, czyli pozornego wsparcia realizowanego wyłącznie dla pieniędzy. Jest to pojęcie analogiczne do greenwashingu (pozornej ekologii) czy pinkwashingu (pozornego feminizmu).

Na poziomie kampanii marketingowych niezbędne jest zatrudnianie osób LGBTQ+ w kampaniach reklamowych i włączanie ich w tworzenie narracji. Firmy muszą też stawiać na inkluzywność od wewnątrz: wdrażając programy wsparcia dla zatrudnionych przez siebie osób LGBTQ+ i prowadząc politykę przeciwdziałającą dyskryminacji. Treści związane ze społecznością LGBTQ+ powinny pojawiać się nie tylko w czerwcu, ale przez cały rok, a w przypadku pojawiania się pod nimi mowy nienawiści, brandy powinny reagować w czasie rzeczywistym, podkreślając, że nie ma w nich zgody na queerfobię. Istotne jest też angażowanie się w kampanie edukacyjne, a mile widziane wspieranie tęczowej społeczności np. przez przekazywanie części zysków organizacjom pozarządowym.

Agencja Priders.pl przygotowała nie tylko raporty „Miesiąc Dumy 2023” i „Miesiąc Dumy 2024”, ale także przeprowadziła innowacyjne badanie „Ile warta jest tęczowa złotówka?”, którego pełne wyniki zostaną opublikowane tej jesieni.

Anna Tess Gołębiowska

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
23.12.2025 14:09
Magdalena Piwkowska, Ipsos Poland: Zmiana wyglądu jako motor zmian branży beauty [ROCZNIK WK 2025/26]
Caro Suez

Żyjemy coraz dłużej. W porównaniu do 1990 roku jest to średnio o 8,5 i 6,8 roku dłużej – odpowiednio dla mężczyzn i kobiet (GUS, 2022). Do tego żyje nam się coraz lepiej – przynajmniej patrząc na wskaźniki gospodarcze. Chcemy zachować już nie tylko dobre zdrowie w tym coraz dłuższym życiu, ale także zdrowy i dobry wygląd – pisze Magdalena Piwkowska we wstępie do raportu, przygotowanego dla Rocznika Wiadomości Kosmetycznych przez ekspertki z Ipsos Polska.

Czy wyglądam atrakcyjnie?

Standardy atrakcyjnego wyglądu zmieniały się na przestrzeni wieków, a odkąd świat przyspieszył – także na przestrzeni dekad. Często przywoływany serialowy „Czterdziestolatek” z lat 70. dziś bardziej przypomina sześćdziesięciolatka. A na 50. urodzinach jubilata coraz częściej można usłyszeć „pięćdziesiątka to nowa trzydziestka”. 

Czy wyglądam jak one/oni?

Oprócz pozytywnych aspektów długowieczności, pojawiła się większa presja na zachowanie młodzieńczego wyglądu. A te wysiłki wspierają już nie tylko kosmetyki czy zabiegi medycyny estetycznej.  

Do arsenału walki o młodzieńczy wygląd dołączyły operacje plastyczne (nos, policzki, podbródek) i liftingi twarzy. Dostępność zabiegów i operacji jest coraz większa i już nie tylko celebryci zaskakują nas swoim nowym obliczem. 

Nie zapominajmy o filtrach w mediach społecznościowych, które nasz wygląd mogą odmłodzić w mgnieniu oka. 

Czy wyglądam szczupło?

Jeśli do tego dodamy walkę o młodzieńczą, czyli szczupłą sylwetkę i to w dobie coraz szybciej tyjącego polskiego społeczeństwa – otrzymamy obraz pełen sprzeczności i presji. 

68 proc. osób uważa, że wiek to tylko liczba, ale 47 proc. odczuwa lęk przed starzeniem się.

Czy wyglądam jak większość?

Polska, choć wolniej niż pozostała część Europy, powoli zmienia swoją strukturę etniczną. Na naszych ulicach widzimy coraz więcej osób o różnych odcieniach skóry, typach urody i tożsamości kulturowej. Migracje to makro trend, który będzie kształtował także nasze społeczeństwo oraz poszczególne branże, w tym kosmetyczną. 

Znane Polki  jak Omena Mensah, Klaudia el Dursi, Sara James od lat nas przyzwyczajają, że bycie Polką nie oznacza tylko jednego – słowiańskiego – typu urody.

Redefinicja piękna – redefinicja roli branży kosmetycznej

Wspomniane zmiany społeczno-demograficzno-kulturowe wpływają także na branżę kosmetyczną, która zmienia swój profil. Coraz więcej firm kosmetycznych oprócz kosmetyków zaczyna oferować także suplementy. Oprócz zwykłego nakładania kosmetyków – proponują rytuały, które mają wspomóc efektywność kosmetyku lub po prostu zrelaksować, wspierając nasze zdrowie mentalne, a nie tylko klasycznie rozumianą urodę.  

image

Katarzyna Bielecka, Sephora: Być najbardziej trendy destynacją na rynku premium beauty [ROCZNIK WK 2025/26]

Branża kosmetyczna w ten sposób może wspierać redefinicję piękna, na nowo definiując swoją rolę – od dostarczyciela produktów upiększających do partnera w dbaniu o holistycznie rozumiany dobrostan. Bo dziś dbanie o siebie to dbanie o swój dobrostan fizyczny i psychiczny.

image
WK

Osobiście największe wyzwanie, a jednocześnie szansę dla branży kosmetycznej, widzę w chirurgii plastycznej i medycynie estetycznej. Zabiegi chirurgiczne, takie jak liftingi, jeśli są dobrze wykonane, potrafią dać spektakularne efekty, ale jednocześnie pozostają poza finansowym zasięgiem większości społeczeństwa. Dlatego to właśnie w branży kosmetycznej widzę propagatora naturalnych, nieinwazyjnych i łatwo dostępnych metod dbania o swój wygląd, połączonych z akceptacją zmieniających się pod wpływem wieku rysów twarzy i naturalnego wizerunku, właściwego dla danego wieku. 

Oczywiście osoby publiczne, takie jak Małgorzata Rozenek czy Kris Jenner, nadal będą dla swoich odbiorczyń atrakcyjnymi ambasadorkami luksusowych usług i produktów. Nie bez powodu Kris Jenner po ostatnim liftingu pojawiła się na okładce właśnie Vogue’a Arabia oznajmiając, że lifting jest jej wersją starzenia się z godnością.

Tymczasem warto jednak pamiętać, że do walki z oznakami starzenia się dla większości z nas dostępny jest jednak arsenał drogeryjny. A oprócz dostarczania składników aktywnych powinien wzmacniać nasze poczucie wartości odpowiednio dopasowanymi komunikatami z udziałem ambasadorek, które nie będą wprowadzać swoich odbiorczyń w klasowe i urodowe kompleksy. Tym samym branża kosmetyczna może stać się sprzymierzeńcem w dbaniu o dobrostan psychiczny swoich klientek – podkreśla Magdalena Piwkowska. 

Całość analizy Ipsos Polska o zmianach w branży beauty została opublikowana w roczniku Wiadomości Kosmetycznych 2025/26.

Ten 160-stronicowy magazyn z okładką autorstwa uznanej graficzki Oli Niepsuj można można nabyć tutaj 

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
23.12.2025 13:23
Deloitte: Zrównoważony rozwój ważniejszy niż technologia. ESG na czele priorytetów biznesu
Z danych zawartych w raporcie Deloitte wynika, że w ciągu minionych 12 miesięcy 83 proc. firm podniosło poziom inwestycji w obszarze środowiskowym, społecznym oraz ładu korporacyjnego.Shutterstock

Kwestie klimatyczne i zrównoważony rozwój wyprzedziły technologię oraz sztuczną inteligencję na liście kluczowych priorytetów biznesowych. Jak wynika z raportu Deloitte, aż 83 proc. przedsiębiorstw zwiększyło w ciągu ostatnich 12 miesięcy nakłady na cele środowiskowe, społeczne i związane z ładem korporacyjnym. W zestawieniu najpilniejszych wyzwań na najbliższy rok zrównoważony rozwój uzyskał 44 proc. wskazań, wyprzedzając wdrażanie nowych technologii, które wskazało 38% respondentów, oraz niepewność geopolityczną z wynikiem 34 proc.

Dane pokazują, że mimo presji inflacyjnej i niestabilnej sytuacji międzynarodowej firmy nie wycofują się z obranej strategii. Ponownie 83 proc. organizacji zadeklarowało wzrost inwestycji w obszarze ESG, a w grupie największych przedsiębiorstw, generujących roczne przychody powyżej 10 mld dolarów, skala zaangażowania jest jeszcze wyraźniejsza. Co piąta firma z tego segmentu zwiększyła wydatki na zrównoważony rozwój o ponad 20 proc., traktując ten obszar jako jeden z kluczowych kierunków alokacji kapitału.

Jak zauważa Julia Patorska, partnerka i liderka Sustainability & Climate w Deloitte, dla wielu organizacji działania klimatyczne przestają być postrzegane wyłącznie jako element odpowiedzialności społecznej. Coraz częściej stają się one narzędziem budowania przewagi konkurencyjnej i odporności biznesowej, nawet w warunkach rosnących kosztów operacyjnych oraz napięć gospodarczych i politycznych. Potwierdzają to również deklaracje menedżerów, którzy coraz częściej łączą cele ESG bezpośrednio ze strategią rozwoju.

image

Kamilla Stańczyk, Eco & More: Potrzebujemy przejrzystych ekozasad, które będą obowiązywały WSZYSTKICH

Podejście firm do ESG uległo wyraźnej ewolucji. Zaledwie 6 proc. badanych ogranicza się dziś wyłącznie do spełniania wymogów regulacyjnych, podczas gdy większość organizacji dostrzega wymierne korzyści finansowe. Według danych raportu 66 proc. liderów odnotowało wzrost przychodów dzięki działaniom prośrodowiskowym, 60 proc. wskazuje na poprawę wizerunku marki, a 55 proc. deklaruje realną redukcję kosztów operacyjnych. Zdaniem Doroty Cudnej-Sławińskiej z Deloitte włączenie celów klimatycznych do strategii operacyjnej pozwala firmom szybciej reagować na ryzyka społeczno-gospodarcze i lepiej zarządzać długoterminową stabilnością.

Choć technologia zeszła z pierwszego miejsca na liście priorytetów, nie zniknęła z agendy zarządów. Osiem na dziesięć osób z kadry kierowniczej deklaruje wykorzystanie sztucznej inteligencji do wspierania zielonej transformacji, głównie w zakresie monitorowania danych środowiskowych, modelowania ryzyk oraz projektowania bardziej zrównoważonych produktów. Jednocześnie bariery związane z ESG uległy zmianie: tylko 11 proc. firm wskazuje wysokie koszty jako główną przeszkodę, a 13 proc. brak wsparcia regulacyjnego. Znacznie częściej problemem jest trudność w precyzyjnym mierzeniu efektów działań, presja inwestorów na krótkoterminowe wyniki oraz ograniczony dostęp do odpowiednich surowców i rozwiązań. Dodatkowo 18 proc. respondentów obawia się społecznych konsekwencji zbyt zdecydowanego stanowiska w obszarze ESG, w tym ryzyka utraty części klientów lub pracowników.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
23. grudzień 2025 22:22